pshcrmth
MOD POMOCNA BABUSHKA
- Rejestracja
- Maj 8, 2025
- Postów
- 55
- Reakcji
- 3
- Punktów
- 8
Trudno jest dokładnie określić, w jakim stopniu testosteron wpływa na organizm, ale aktualny stan wiedzy sugeruje, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
Kiedy mężczyźnie podaje się testosteron, społeczeństwo postrzega to jako sposób na poprawę wyników. Jednak dla mężczyzn z wysokim naturalnym poziomem tego hormonu może to stanowić przewagę konkurencyjną. Z drugiej strony, w przypadku kobiet jest to uważane za nieuczciwe przez niektóre wiodące organizacje sportowe.
W ostatnich latach zawodniczki takie jak Caster Semenya i Dutee Chand walczyły o prawo do startów w zawodach dla kobiet, ponieważ poziom testosteronu w ich organizmie znacznie przekracza średnią. Organizacje takie jak Międzynarodowa Federacja Lekkoatletyczna (IAAF) i Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) nałożyły surowe ograniczenia dotyczące dopuszczalnego poziomu testosteronu u tych kobiet, argumentując, że daje im to nieuczciwą przewagę. Każda nowa decyzja wywołuje gorącą debatę.
Niektórzy badacze popierają stanowisko IAAF i MKOl, ale wielu innych uważa, że podział według poziomu testosteronu nie uwzględnia złożoności dowodów naukowych. Pomimo wielu dyskusji nie określono jeszcze jednoznacznie, co nauka faktycznie mówi o wpływie testosteronu na wyniki sportowe kobiet, a powód jest prosty: nie ma wystarczających przekonujących dowodów.
Jeśli chodzi o związek między testosteronem a wynikami sportowymi, trudno jest wyciągnąć jednoznaczne wnioski, ponieważ organizm ludzki jest złożonym systemem. Wiemy jednak, że wśród elitarnych sportowców mężczyźni mają zazwyczaj stałą przewagę wynoszącą 10–12% nad kobietami. Wielu przypisuje tę przewagę wyłącznie testosteronowi, ale istnieje wiele innych czynników, takich jak różne hormony i aspekty społeczne, które również mogą wpływać na wyniki sportowe. Jednym ze sposobów badania wpływu testosteronu jest podawanie suplementów hormonalnych i obserwowanie zmian w wynikach.
Ostatnie badania wykazały, że biegacze stosujący krem z testosteronem wydłużyli czas do wyczerpania, co jest uważane za wskaźnik sprawności fizycznej. Badanie to zostało poparte, ponieważ wykazało, jak wysoki poziom testosteronu może zapewnić przewagę konkurencyjną. Jednak takie badania nie zawsze mają znaczenie dla dyskusji na temat hormonów wytwarzanych naturalnie.
Podawanie egzogennego testosteronu jest w rzeczywistości dopingiem. „Zawsze wiedzieliśmy, że doping poprawia wyniki sportowe. Chociaż cząsteczka jest taka sama, wstrzyknięcie testosteronu nie jest równoznaczne z naturalnym poziomem testosteronu. Dodanie testosteronu ma większy wpływ, ponieważ organizm nie jest do niego przyzwyczajony” — mówi Katrina Karkazis, starszy badacz w Global Health Equity Partnership na Uniwersytecie Yale.
Jeśli nie jest możliwe zbadanie suplementacji testosteronu u mężczyzn, należy zbadać naturalny poziom tego hormonu i jego związek z wydajnością. Mężczyźni mają znacznie wyższy poziom testosteronu niż większość kobiet i tradycyjnie uważa się, że jest to główna przyczyna ich sukcesów sportowych. „Niewątpliwie istnieje wiele czynników wpływających na wydajność, a testosteron jest tylko jednym z nich. Jednak patrząc na czynniki, które różnią mężczyzn od kobiet w sporcie, większość biologów zgadza się, że testosteron odgrywa kluczową rolę» — twierdzi Joanna Harper, fizyk medyczny z Uniwersytetu Loughborough, specjalizująca się w sportowcach transpłciowych.
Pomysł ten opiera się na założeniu, że testosteron poprawia dwa główne aspekty: siłę i wydolność tlenową, czyli zdolność organizmu do dostarczania tlenu do mięśni. Testosteron jest silnym hormonem anabolicznym, który sprzyja znacznemu wzrostowi masy mięśniowej i ogólnej siły, zwłaszcza w górnej części ciała, gdzie znajduje się więcej receptorów tego hormonu. Pomaga również zwiększyć liczbę czerwonych krwinek we krwi, co poprawia wydolność tlenową.
Logicznie rzecz biorąc, testosteron powinien poprawiać wyniki sportowe. Gdyby jednak tak było, można by oczekiwać wyraźnego związku między poziomem testosteronu a wynikami, ale nie obserwuje się tego.
Patrząc na profesjonalnych sportowców płci męskiej, nie można przewidzieć ich wyników na podstawie poziomu testosteronu. Poziom testosteronu u mężczyzn wynosi od 10 do 25 nanomoli na litr i nie można powiedzieć, że mężczyzna z poziomem 25 nanomoli koniecznie osiągnie lepsze wyniki niż mężczyzna z poziomem 10. To samo dotyczy kobiet, co podkreśla, że testosteron nie jest jedynym czynnikiem wpływającym na wyniki sportowe mężczyzn.
Nie jest jasne, jakie inne czynniki mogą mieć na to wpływ, ale Holt zauważa, że wskazówki można znaleźć, badając kobiety z mutacjami receptorów androgenowych. Androgeny to grupa hormonów, w tym testosteron i estrogen, które wpływają na cechy płciowe. Na przykład testosteron determinuje narządy płciowe rozwijającego się płodu.
Jednak niektóre osoby mają mutacje, które powodują, że receptory androgenów przestają funkcjonować i pomimo produkcji testosteronu nie ma on żadnego wpływu. Osoby te często rozwijają się jako kobiety, nie zdając sobie sprawy z posiadania męskiego zestawu chromosomów XY. W ciężkich przypadkach mogą mieć żeńskie narządy płciowe, ale wewnętrzne jądra.
W jednym z badań przeprowadzonych wśród profesjonalnych triatlonistów nie stwierdzono związku między poziomem testosteronu a wynikami. Inne badania przeprowadzone wśród profesjonalnych kolarzy również nie wykazały żadnej korelacji. Inne badania wykazały ujemną korelację między poziomem testosteronu a wynikami, a u nastoletnich artystów nie stwierdzono żadnej korelacji. W niektórych badaniach wyniki różniły się w zależności od rodzaju siły — wytrzymałość zmniejszała się wraz z wysokim poziomem testosteronu, podczas gdy maksymalna siła miała tendencję do wzrostu.
Jak zauważa Karkazis, obecny model badawczy wykazuje szerokie powiązania między testosteronem a wynikami sportowymi, ale w praktyce stwierdza się jedynie niewielką korelację z niektórymi miarami sprawności fizycznej. Te mieszane wyniki mogą wyjaśniać, dlaczego nawet w obszernych przeglądach pojawiają się sprzeczne wnioski. W przeglądach tych argumentuje się, że nie ma wystarczających dowodów, aby ustalić jedną górną granicę testosteronu u kobiet i że należy stosować bardzo szczegółowe limity.
Jedną z przyczyn tej niepewności jest brak wysokiej jakości badań. Karkazis podkreśla, że naukowcy muszą sformułować koncepcję roli testosteronu na podstawie danych dotyczących mężczyzn, kobiet z różnicami w rozwoju płciowym (tzw. DSD, w tym mutacjami receptora androgenowego) oraz osób, które otrzymały egzogenny testosteron. Peter Sonksen, emerytowany profesor endokrynologii w St. Thomas' Hospital i King's College w Londynie, od dawna pisze o stosunkowo niewielkim wpływie testosteronu na wyniki sportowe kobiet bez mutacji receptora androgenowego. Zauważa jednak również, że brakuje solidnych dowodów naukowych dotyczących roli tego hormonu u kobiet z DSD.
Kwestie te nie dotyczą jednak podstawowego problemu: jak określić sprawiedliwość zasad rywalizacji i kto może w niej uczestniczyć. Niektórzy badacze, tacy jak Harper, uważają, że należy wprowadzić pewien limit poziomu testosteronu u kobiet; przekroczenie tego progu powinno oznaczać, że mężczyźni powinni rywalizować z mężczyznami. Jednak wielu innych uważa, że ta koncepcja sprawiedliwości jest błędna.
Eric Wilen, dyrektor Centrum Badań Medycyny Genetycznej w Children's National Hospital, twierdzi, że nawet jeśli testosteron daje niektórym kobietom przewagę, nadal mają one prawo rywalizować z innymi kobietami. Podkreśla, że sport opiera się na umiejętnościach, co jest z natury niesprawiedliwe, wskazując, że istnieje wiele czynników, które mogą dać przewagę kobietom uprawiającym sport.
Holt popiera ten pogląd, twierdząc, że twierdzenie, iż różnica między mężczyznami i kobietami polega wyłącznie na poziomie testosteronu, jest zbyt dużym uproszczeniem. Dodaje, że należy również wziąć pod uwagę czynniki socjologiczne. Na przykład nastolatki rzadziej uprawiają sport niż chłopcy i często mają gorsze warunki. Sportowcy płci męskiej zazwyczaj otrzymują więcej środków, co również może mieć wpływ na ich sukcesy.
Ponadto pogląd, że naturalne zmiany zachodzące w organizmie niektórych kobiet są niesprawiedliwe, kontrastuje z pochwałami dla sportowców płci męskiej o wyjątkowych zdolnościach. Na przykład mięśnie Michaela Phelpsa wytwarzają o połowę mniej kwasu mlekowego, co pozwala mu pozostawać w stanie zmęczenia przez długi czas, a fiński narciarz Eero Mäntyranta ma dziedziczną mutację, która zwiększa zdolność transportu tlenu przez czerwone krwinki o 25-50%, co daje efekt podobny do dopingu. Sportowcy ci stają się obiektem podziwu, a nie potępienia.
Sport ze swej natury zawiera elementy niesprawiedliwości i chociaż niektóre zasady są konieczne, aby zapobiegać rzeczywistym naruszeniom, potępianie kobiet za naturalne zalety, które cenimy u mężczyzn, wydaje się dziwne. Uproszczenie dyskusji do jednego, choć ważnego, hormonu pomija bardziej złożone aspekty biologiczne i socjologiczne, a Holt podkreśla, że „musimy celebrować te różnice biologiczne”.
Kiedy mężczyźnie podaje się testosteron, społeczeństwo postrzega to jako sposób na poprawę wyników. Jednak dla mężczyzn z wysokim naturalnym poziomem tego hormonu może to stanowić przewagę konkurencyjną. Z drugiej strony, w przypadku kobiet jest to uważane za nieuczciwe przez niektóre wiodące organizacje sportowe.
W ostatnich latach zawodniczki takie jak Caster Semenya i Dutee Chand walczyły o prawo do startów w zawodach dla kobiet, ponieważ poziom testosteronu w ich organizmie znacznie przekracza średnią. Organizacje takie jak Międzynarodowa Federacja Lekkoatletyczna (IAAF) i Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) nałożyły surowe ograniczenia dotyczące dopuszczalnego poziomu testosteronu u tych kobiet, argumentując, że daje im to nieuczciwą przewagę. Każda nowa decyzja wywołuje gorącą debatę.
Niektórzy badacze popierają stanowisko IAAF i MKOl, ale wielu innych uważa, że podział według poziomu testosteronu nie uwzględnia złożoności dowodów naukowych. Pomimo wielu dyskusji nie określono jeszcze jednoznacznie, co nauka faktycznie mówi o wpływie testosteronu na wyniki sportowe kobiet, a powód jest prosty: nie ma wystarczających przekonujących dowodów.
Jeśli chodzi o związek między testosteronem a wynikami sportowymi, trudno jest wyciągnąć jednoznaczne wnioski, ponieważ organizm ludzki jest złożonym systemem. Wiemy jednak, że wśród elitarnych sportowców mężczyźni mają zazwyczaj stałą przewagę wynoszącą 10–12% nad kobietami. Wielu przypisuje tę przewagę wyłącznie testosteronowi, ale istnieje wiele innych czynników, takich jak różne hormony i aspekty społeczne, które również mogą wpływać na wyniki sportowe. Jednym ze sposobów badania wpływu testosteronu jest podawanie suplementów hormonalnych i obserwowanie zmian w wynikach.
Ostatnie badania wykazały, że biegacze stosujący krem z testosteronem wydłużyli czas do wyczerpania, co jest uważane za wskaźnik sprawności fizycznej. Badanie to zostało poparte, ponieważ wykazało, jak wysoki poziom testosteronu może zapewnić przewagę konkurencyjną. Jednak takie badania nie zawsze mają znaczenie dla dyskusji na temat hormonów wytwarzanych naturalnie.
Podawanie egzogennego testosteronu jest w rzeczywistości dopingiem. „Zawsze wiedzieliśmy, że doping poprawia wyniki sportowe. Chociaż cząsteczka jest taka sama, wstrzyknięcie testosteronu nie jest równoznaczne z naturalnym poziomem testosteronu. Dodanie testosteronu ma większy wpływ, ponieważ organizm nie jest do niego przyzwyczajony” — mówi Katrina Karkazis, starszy badacz w Global Health Equity Partnership na Uniwersytecie Yale.
Jeśli nie jest możliwe zbadanie suplementacji testosteronu u mężczyzn, należy zbadać naturalny poziom tego hormonu i jego związek z wydajnością. Mężczyźni mają znacznie wyższy poziom testosteronu niż większość kobiet i tradycyjnie uważa się, że jest to główna przyczyna ich sukcesów sportowych. „Niewątpliwie istnieje wiele czynników wpływających na wydajność, a testosteron jest tylko jednym z nich. Jednak patrząc na czynniki, które różnią mężczyzn od kobiet w sporcie, większość biologów zgadza się, że testosteron odgrywa kluczową rolę» — twierdzi Joanna Harper, fizyk medyczny z Uniwersytetu Loughborough, specjalizująca się w sportowcach transpłciowych.
Pomysł ten opiera się na założeniu, że testosteron poprawia dwa główne aspekty: siłę i wydolność tlenową, czyli zdolność organizmu do dostarczania tlenu do mięśni. Testosteron jest silnym hormonem anabolicznym, który sprzyja znacznemu wzrostowi masy mięśniowej i ogólnej siły, zwłaszcza w górnej części ciała, gdzie znajduje się więcej receptorów tego hormonu. Pomaga również zwiększyć liczbę czerwonych krwinek we krwi, co poprawia wydolność tlenową.
Logicznie rzecz biorąc, testosteron powinien poprawiać wyniki sportowe. Gdyby jednak tak było, można by oczekiwać wyraźnego związku między poziomem testosteronu a wynikami, ale nie obserwuje się tego.
Patrząc na profesjonalnych sportowców płci męskiej, nie można przewidzieć ich wyników na podstawie poziomu testosteronu. Poziom testosteronu u mężczyzn wynosi od 10 do 25 nanomoli na litr i nie można powiedzieć, że mężczyzna z poziomem 25 nanomoli koniecznie osiągnie lepsze wyniki niż mężczyzna z poziomem 10. To samo dotyczy kobiet, co podkreśla, że testosteron nie jest jedynym czynnikiem wpływającym na wyniki sportowe mężczyzn.
Nie jest jasne, jakie inne czynniki mogą mieć na to wpływ, ale Holt zauważa, że wskazówki można znaleźć, badając kobiety z mutacjami receptorów androgenowych. Androgeny to grupa hormonów, w tym testosteron i estrogen, które wpływają na cechy płciowe. Na przykład testosteron determinuje narządy płciowe rozwijającego się płodu.
Jednak niektóre osoby mają mutacje, które powodują, że receptory androgenów przestają funkcjonować i pomimo produkcji testosteronu nie ma on żadnego wpływu. Osoby te często rozwijają się jako kobiety, nie zdając sobie sprawy z posiadania męskiego zestawu chromosomów XY. W ciężkich przypadkach mogą mieć żeńskie narządy płciowe, ale wewnętrzne jądra.
W jednym z badań przeprowadzonych wśród profesjonalnych triatlonistów nie stwierdzono związku między poziomem testosteronu a wynikami. Inne badania przeprowadzone wśród profesjonalnych kolarzy również nie wykazały żadnej korelacji. Inne badania wykazały ujemną korelację między poziomem testosteronu a wynikami, a u nastoletnich artystów nie stwierdzono żadnej korelacji. W niektórych badaniach wyniki różniły się w zależności od rodzaju siły — wytrzymałość zmniejszała się wraz z wysokim poziomem testosteronu, podczas gdy maksymalna siła miała tendencję do wzrostu.
Jak zauważa Karkazis, obecny model badawczy wykazuje szerokie powiązania między testosteronem a wynikami sportowymi, ale w praktyce stwierdza się jedynie niewielką korelację z niektórymi miarami sprawności fizycznej. Te mieszane wyniki mogą wyjaśniać, dlaczego nawet w obszernych przeglądach pojawiają się sprzeczne wnioski. W przeglądach tych argumentuje się, że nie ma wystarczających dowodów, aby ustalić jedną górną granicę testosteronu u kobiet i że należy stosować bardzo szczegółowe limity.
Jedną z przyczyn tej niepewności jest brak wysokiej jakości badań. Karkazis podkreśla, że naukowcy muszą sformułować koncepcję roli testosteronu na podstawie danych dotyczących mężczyzn, kobiet z różnicami w rozwoju płciowym (tzw. DSD, w tym mutacjami receptora androgenowego) oraz osób, które otrzymały egzogenny testosteron. Peter Sonksen, emerytowany profesor endokrynologii w St. Thomas' Hospital i King's College w Londynie, od dawna pisze o stosunkowo niewielkim wpływie testosteronu na wyniki sportowe kobiet bez mutacji receptora androgenowego. Zauważa jednak również, że brakuje solidnych dowodów naukowych dotyczących roli tego hormonu u kobiet z DSD.
Kwestie te nie dotyczą jednak podstawowego problemu: jak określić sprawiedliwość zasad rywalizacji i kto może w niej uczestniczyć. Niektórzy badacze, tacy jak Harper, uważają, że należy wprowadzić pewien limit poziomu testosteronu u kobiet; przekroczenie tego progu powinno oznaczać, że mężczyźni powinni rywalizować z mężczyznami. Jednak wielu innych uważa, że ta koncepcja sprawiedliwości jest błędna.
Eric Wilen, dyrektor Centrum Badań Medycyny Genetycznej w Children's National Hospital, twierdzi, że nawet jeśli testosteron daje niektórym kobietom przewagę, nadal mają one prawo rywalizować z innymi kobietami. Podkreśla, że sport opiera się na umiejętnościach, co jest z natury niesprawiedliwe, wskazując, że istnieje wiele czynników, które mogą dać przewagę kobietom uprawiającym sport.
Holt popiera ten pogląd, twierdząc, że twierdzenie, iż różnica między mężczyznami i kobietami polega wyłącznie na poziomie testosteronu, jest zbyt dużym uproszczeniem. Dodaje, że należy również wziąć pod uwagę czynniki socjologiczne. Na przykład nastolatki rzadziej uprawiają sport niż chłopcy i często mają gorsze warunki. Sportowcy płci męskiej zazwyczaj otrzymują więcej środków, co również może mieć wpływ na ich sukcesy.
Ponadto pogląd, że naturalne zmiany zachodzące w organizmie niektórych kobiet są niesprawiedliwe, kontrastuje z pochwałami dla sportowców płci męskiej o wyjątkowych zdolnościach. Na przykład mięśnie Michaela Phelpsa wytwarzają o połowę mniej kwasu mlekowego, co pozwala mu pozostawać w stanie zmęczenia przez długi czas, a fiński narciarz Eero Mäntyranta ma dziedziczną mutację, która zwiększa zdolność transportu tlenu przez czerwone krwinki o 25-50%, co daje efekt podobny do dopingu. Sportowcy ci stają się obiektem podziwu, a nie potępienia.
Sport ze swej natury zawiera elementy niesprawiedliwości i chociaż niektóre zasady są konieczne, aby zapobiegać rzeczywistym naruszeniom, potępianie kobiet za naturalne zalety, które cenimy u mężczyzn, wydaje się dziwne. Uproszczenie dyskusji do jednego, choć ważnego, hormonu pomija bardziej złożone aspekty biologiczne i socjologiczne, a Holt podkreśla, że „musimy celebrować te różnice biologiczne”.